Werka0
Znawca na 100%
Dołączył: 29 Maj 2011
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Suwałki Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:54, 20 Lip 2012 Temat postu: Tościk |
|
|
Od tygodnia z Tościkiem działo się coś dziwnego, mimo, że skończył
dopiero rok. Bardzo ciężko oddychał, miał zaniedbaną sierść, ogonek cały mokry, wydawał bardzo dziwne odgłosy, z, którymi się nigdy nie spotkałam, a na dodatek, gdy spał to albo na boku lub plecach. Przestał się, też kręcić na kołowrotku. Coraz bardziej mnie to niepokoiło, więc dziś wybrałam się z nim do weterynarza. Gdy siedziałam w poczekalni wszystko było z nim w miarę dobrze, coraz ciężej oddychał, ale byłam pewna, że pani weterynarz coś poradzi. Kiedy nadeszła moja kolej wyjaśniłam pani co się ze zwierzątkiem dzieje. Stwierdziła, że musi mieć coś z układem oddechowym. Powiedziała, że da mu zastrzyk, ale najpierw sprawdzi co konkretnego mu jest. (Cały ten czas Tościk coraz ciężej oddychał). Wzięła go na ręce, a on dusił się coraz bardziej. Zanim zdążyła mu cokolwiek podać umarł na jej rękach...Był bardzo młodym i żywiołowym zwierzakiem. Właściwie to nie wiem, jaka była konkretna przyczyna, ale pani powiedziała, że przychodzi do niej coraz więcej chorych gryzoni, których nie da się uratować. Najprawdopodobniej to wina genetyki...
Widziałam jak się męczy. I to najgorszy widok jaki może być.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Werka0 dnia Pią 17:36, 20 Lip 2012, w całości zmieniany 5 razy
|
|