CHMIK NIESPODZIANKA

theJagerek · Wysłany: Pon 10:35, 02 Mar 2009 Temat postu: CHMIK NIESPODZIANKA

dzis bylam z chomami u weta bo MASKARA byla dziwnie gruba a RUDA dalej miala ten problem z sierscia. wet powiedzial ze na 99% MASKARA jas zapłodniona Exclamation

zdziwilo mnie to to bo mam przeciesz dwie 100% samice. pomyslalam chwile i doszlam do wniosku ze musialo dojsc do kopulacji w sklepie Exclamation

bo tam tez byly samce Mad

w jednej klatce z moimi chomciami

mam klatki itd ale nie wiem czy bede miec czas na wybieganie wszystkich malych chomow, chodzenie po pokarm, wymienianie trocin,liczenie Laughing

czy wszystkie sa. moze sie urodzic nawet 14 Exclamation

nie chce ich oddawac do zoologa bo tam nie beda brane na rece i nigdy sie nie dowiem kto je wziol ani nie bede miec pewnosci czy sa w dobrych rekach.

kupilam je dwa tygodnie temu. to oznacza ze teoretycznie za tydzien maluchy powinny przyjsc na swiat Very Happy

. wet powiedzial ze rozdzielic moje dwie samice mam gdy zaczna siebie unikac i gryzc sie. narazie tylko siebie rtoche unikaja(RUDA MASKARY). spia osobno od 2-3 dni.

chcialabym was poprosic o pomoc bo jesli sie urodza to ja moge zatrzymac gora 5-6 chomow. moze ktos doswiadczony i odpowiedzialny chcialby choma. nie wiem jeszcze co z tego wszystkiego wyjdzie(nie znam ojca) ale wiem ze chomy beda patrzebowac nowych wlascicieli.

dzis wieczorem dam foty MASKARY i RUDEJ

Nati55 · Wysłany: Pon 17:25, 02 Mar 2009 Temat postu:

ja to bym chciała drugiego chomcia ale moja mama nie xD.Chyba że ją jakoś przebłagam.A nawet jeśli się zgodzi to gdzie ty mieszkasz??

theJagerek · Wysłany: Pon 17:49, 02 Mar 2009 Temat postu:

W Oleśnicy koło Wrocławia. właściwie jest to 30km od Wrocka. Do Wrocławia dojeżdzam do szkoły(codziennie) wiec mogla bym sie tam z kims spotkac.

przypominam ze wet powiedzial ze na 99% wiec to wcale nie jest az takie na 100%. ciagle o tym mysle. spia osobno od 2-3 dni. od 2-3 dni RUDA nie zbliza sie za bardzo do MASKARY. jak MASKARA do niej podejdzie to robi sie dziwnie niepewna czego wczesniej nie bylo.

Nati55 · Wysłany: Pon 20:44, 02 Mar 2009 Temat postu:

eehhhh..... Wrocław do jednak trochę jest do
Polic które leżą koło Szczecina

vioollinka · Wysłany: Pon 21:15, 02 Mar 2009 Temat postu:

Ja mogłabym może wziąść.Mieszkam w Wałbrzychu...

Nera · Wysłany: Wto 5:52, 03 Mar 2009 Temat postu:

Mam znajomą z Oleśnicy- może mogłaby pomóc. Może znasz Hanke od Yorka Linta Wink

?

Marta · Wysłany: Wto 14:25, 03 Mar 2009 Temat postu:

Mogę poprosić dziewczyny z forum, jeździ często na trasie Wrocław-Szczecin-Wrocław, więc tylko trzeba by podjechać dać jej we Wro, a druga osoba powinna odebrać w Szczecinie..

theJagerek · Wysłany: Wto 15:23, 03 Mar 2009 Temat postu:

vioollinka · Wysłany: Wto 15:53, 03 Mar 2009 Temat postu:

Oczywiście że to forum jest najleprze bo Mileny Smile

theJagerek · Wysłany: Wto 17:40, 03 Mar 2009 Temat postu:

a co sądzicie o przesłaniu choma pocztą? ja bym raczej była na nie no ale jeśli jest to jedyny sposób na dotarcie małego do nowego właściciela to może zacznę o tym myśleć.

Nati55 · Wysłany: Śro 18:21, 04 Mar 2009 Temat postu:

nie jestem pewna co to tego pomysłu.Wiadomo że chomik źle znoszą przesyłki a przecież paczka może się też zgubic i chomiczek wtedy może umrzec

theJagerek · Wysłany: Nie 9:41, 08 Mar 2009 Temat postu:

no to juz wiem ze na 1000% chomy nie zostana wyslane.

mam dwie potencjalne właścicielki. 3 osoby jeszcze mysla. reszta szkoly nie chce.

w sobote(wczoraj) chomki byly tak grube ze jestem pewna ze juz urodzily albo ze urodza w poniedzialek rano. niestety nie moge sprawdzic bo MASKARA wybrala sobie miejsce w rurce po reczniku papierowym i sie tam zabunkrowala. RUDA napchala do domku chyba z tone chusteczek. no i nic nie widac

theJagerek · Wysłany: Czw 13:51, 12 Mar 2009 Temat postu:

sorry za dwa posty obok siebie ale mam problem.

jak juz napisalam dwie chomcie sa w ciazy. ciaza ta powwinna trwac 16dni. ja wszystko dokladnie obliczylam(zakladajac ze do zaplodnienia doszlo 20-21 w nocy/wieczorem). problem w tym ze chomcie zaczely juz wracac do normalnosci(chodzi o kształty) a mlodych nie moge zobaczyc.

MASKARA wybrala sobie miejsce na legowisko w labiryncie zlozonym z milionow rurek po recznikach papierwych i papierze toaletowym. gdy tylko sie dowiedzialam gdzie robi zapasy porobilam malutkie otworki i szparki w roznych miejscach(tak abym za pomoca latarki zobaczyc co dzieje sie w tych korytarzach i zebym mogla zobaczyc maluchy gdy przyjda na swiat). MASKARA jednak napchala caly labirynt trocinami, sianem i chusteczkami do nosa. widzialam tylko fragment legowiska. dzisiejszej nocy polowa trocin wywalona zostala przez nia z klatki. moglam nareszcie zobaczyc caly labirynt. jak tylko MASKARA wyszla to zabralam sie do przeswietlania rurek. NIESTETY ZNOWU NIC Sad

. glowny korytaz zostal totalnie zabarykadowany chusteczkami do nosa. nie wiem czy mlode zyja. jesli zyja to nie wiem ile ich jest. wydaje mi sie ze nie mogly zostac zjedzone bo cala rodzina zostala uprzedzona ze ma byc cisza itd. nawet moj tata dal moim chomikom marchewke co znaczy ze nawet je lubi Wink

RUDA byla gruba jak balon ale juz wraca do normalnosci(oczywiscie chodzi o kształty). w akwarium awaryjnym pozyla 4-5dni a potem z niego wyszla i cudem przezyla. gdyby nie moja mama juz by jej nie bylo(podkopala sobie domek 10cm wyzej i wyskoczyla). teraz jest juz w niebieskiej klatce. wlasnie zaczelabiegac w kolowrotku czego wczesniej nie robila ze wzgledu na brzuszek. przeszukalam cale akwa i... NIC Exclamation

. jesli ksztaltem chomcia wraca do normy to raczej znaczy ze urodzila. problem w tym ze po małych nie ma nawet sladu

chcialam je zabrac do weta i sie zapytac(zna sie na gryzoniach) co sie dzieje ale wyprawa do weta zajela by mi minimum 45min. przez ten czas maluchy moglyby sie wyziebic(jesli wogole sa to sa nagie, slepe i jeszcze nie trzymaja temperatury)

co doradzacie? poczekac az mlode MASKARY beda wychodzic czy przeszukac to gniazdo(rozkopujac przy tym oczywiscie cala klatke)? co byscie zrobili na moim miejscu?

vioollinka · Wysłany: Czw 20:39, 12 Mar 2009 Temat postu:

Ja bardzo delikatnie przekopałabym klatkę.Przecież chomiczyca nie zjadłaby wszystkich swoich małych...

theJagerek · Wysłany: Pią 8:14, 13 Mar 2009 Temat postu:

zrobilam to i... ANI ŚLADU OPRUCZ 5TON ZAPASÓW. uzadzilam na nowo klatke(z tych samych rurek + domek od Rudej) i wpuscilam RUDĄ do dużej klatencji. Ruda oczywiscie przerazona ,ale Maskara bardzo radosnie ja przywitala. teraz spia sobie razem i funkcjonuja jak w te pierwsze dni kiedy je mialam.

mam takie pytanie. u szczurzyc jest cos takiego jak wchlonienie mlodych(jesli im sie nie spodobaly warunki). czy chomka tez tak moze?