moonvelvet
Admin
![Admin Admin](http://images38.fotosik.pl/352/f9f4eee71f04e671.png)
Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 1199
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:38, 05 Lip 2011 Temat postu: Polecam... |
|
|
Temat założony abyśmy mogli polecić sobie nawzajem interesującą albo po prostu świetną muzykę Przedstawiamy krótko zespół, piosenki i tak dalej. No to zaczynam.
1. Panie i Panowie, "najniebezpieczniejszy zespół świata", moja fascynacja numer jeden... Guns N' Roses! Gatunek muzyczny: rock n' roll, classic rock, hard rock.
Slash ze swoją burzą ciemnych loków, cylindrem i Gibsonem Les Paulem, zdystansowany, czarnowłosy Izzy Stradlin, rudy Axl Rose z charakterystycznym głosem, dwumetrowy "król piw" Duff McKagan i wiecznie uśmiechnięty dzieciak Steven Adler, czyli klasyczny skład zespołu, o którego reunionie marzą fani na całym świecie. Ale do tego dojdziemy.
Zacznijmy od kwietnia 1980 roku, kiedy Axl Rose, outsider z Indiany znajduje w końcu po miesiącach poszukiwań w Los Angeles swojego przyjaciela, Izzy'ego Stradlina, który z Indiany wyjechał kilka miesięcy wcześniej. Zaczynają razem grać. Mniej więcej w międzyczasie anglik Slash, pochodzący z rodziny związanej z przemysłem muzycznym - jego matka projektowała stroje dla wielu muzyków, np. Davida Bowie, a przez dom przewijało się wiele sław - oraz jego przyjaciel z dzieciństwa Steven Adler zakładają dwuosobowy zespół. Na ogłoszenie w gazecie zamieszczone przez szukającego basisty (i wokalisty) Slasha odpowiada punkowiec z Seattle, Duff McKagan. Nie będę opisywać wszystkich zawiłości, dość powiedzieć, że muzycy wielokrotnie mijali się na scenie muzycznej, grając raz razem, raz w innych zespołach, rozstając się i wracając do siebie. Wkrótce zespół w składzie Axl Rose (wokalista), Duff McKagan (basista), Izzy Stradlin (gitarzysta rytmiczny), Tracii Guns (gitarzysta prowadzący) i Rob Gardner (perkusista) mają jechać w mini trasę po klubach Seattle, zorganizowaną przez Duffa. W ostatniej chwili Tracii i Rob decydują, że nie pojadą. Basista w tej sytuacji dzwoni do Slasha i Stevena i zaprasza ich do zespołu. Po tej trasie, podczas której zepsuło im się auto, musieli jechać stopem i grać na pożyczonych sprzętach, wymęczony zespół czuje się już zespołem - wiedzą, że będą grać razem. Mieszkają razem, w ogólnym syfie i roz****dolce, w chacie zwanej Hellhouse, na utrzymaniu striptizerek i prostytutek, żywiąc się czym się da, pochłaniając ogromne ilości alkoholu i narkotyków, zapracowując na reputację, przez którą nikt nie chciał z nimi pracować. W końcu wytwórnia Geffen (której założyciel zresztą był przyjacielem rodziny Slasha i bawił się z nim kiedy był mały, ale odkrył z kim pracuje dopiero po wydaniu pierwszej płyty GN'R) wydaje ich płytę Appetite for Destruction (1987). Zespół zdobywa sławę, jeżdżą w trasy, nagrywają kolejne płyty (w kolejności: GN'R Lies, Use Your Illusion I, Use Your Illusion II, The Spaghetti Incident), ale coś się psuje. Najpierw z zespołu wyleciał perkusista Steven Adler, za... ćpanie. Brał tak wiele, że nie był w stanie wybijać rytmu na perkusji. Potem, podczas trasy Use Your Illusion z zespołu z własnej woli odchodzi Izzy Stradlin, PRAWDOPODONIE zmęczony już ciągłymi wahaniami nastrojów Axla, który spóźniał się na koncerty po kilka godzin, ciągał ze sobą mnóstwo masażystów i masażystek, stylistów i stylistek, nauczycieli głosu, makijażystów i makijażystek. W końcu w 1996 roku odchodzi również Slash, a wkrótce po nim Duff (Slash, Duff oraz Matt Sorum, który zastępował przez jakiś czas Stevena Adlera, zakładają później zespół Velvet Revolver, który obecnie (2011) "szuka wokalisty" po tym, jak do swojego poprzedniego zespołu (Stone Temple Pilots) odszedł ich poprzedni wokalista z którym nagrali dwie płyty, Scott Weiland. Tylko coś marnie im idzie to szukanie wokalisty, każdy tak właściwie zajmuje się solowym projektem). Axlowi 13 lat zajęło wyprodukowanie z nowym zespołem kolejnej płyty - Chinese Democracy, która zupełnie nie przypomina "dawnych Gunsów". Warto dodać, że Axl wykupił sobie prawa do nazwy zespołu (co było chyba jednym z powodów odejścia muzyków - nie czuli się już jakby grali razem w zespole, a jakby grali w zespole Axla i co wywołuje walkę pomiędzy zwolennikami "starego składu" i "nowego składu"). Ciekawostką jest, że Axl i Slash trwają w nieustannym konflikcie, w którym Slash wyraża się o Axlu bez złości (świetny facet, jeżeli będzie chciał reunionu, nie mam nic przeciwko) a Axl o Slashu z niepojętą wręcz nienawiścią ("Rak, którego trzeba wyciąć", "w mojej d*pie, tam jest Slash!"), co z kolei wywołuje podział fanów na "team Axl" i "team Slash".
Najciekawsze/Najfajniejsze/Najbardziej znane piosenki GN'R:
1. Welcome to the Jungle http://www.youtube.com/watch?v=o1tj2zJ2Wvg ...you know where you are? you're in the jungle, baby! you're gonna die!
2. Sweet Child O' Mine http://www.youtube.com/watch?v=P-AYAv0IoWI where do we go? where do we go now? where do we go?
3. Paradise City http://www.youtube.com/watch?v=Rbm6GXllBiw take me down to the Paradise City where the grass is green and the girls are pretty... oh, won't you please take me gome?
4. Patience http://www.youtube.com/watch?v=ErvgV4P6Fzc just a little patience...
5. Don't Cry http://www.youtube.com/watch?v=zRIbf6JqkNc przepiękna solówka!
6. November Rain http://www.youtube.com/watch?v=8SbUC-UaAxE jedna z piękniejszych ballad rockowych... don't you think that you need somebody?
7. Knockin' on Heavens Door http://www.youtube.com/watch?v=rhCM88LhoW0 cover Boba Dylana, Axl pięknie się drze w 4:07
8. Estranged http://www.youtube.com/watch?v=dpmAY059TTY ...still talkin' to myself, and nobody's home, alone...
Do każdej z powyższych piosenek oprócz KOHD, które dałam live, jest teledysk i o ile możecie je sobie w sumie odpuścić, to nie wolno odpuszczać teledysku do November Rain. Jest wręcz przejmujący (jak się go do końca ogląda). I ma trzy cudne solówki. No i Slash we fraku... Ach, no i tak żeby nikogo nie zmylić: teledysk nagrywany już po tym jak Stevena Adlera zastąpił Matt Sorum, a Izzy'ego Stradlina - Gilby Clarke.
Klasyczny skład zespołu:
Od lewej Duff McKagan, Slash w swoim charakterystycznym cylindrze, Axl Rose, Izzy Stradlin, Steven Adler.
No cóż, jest to zespół który na zawsze wpisał się do panteonu sław rocka. Nawet jeśli się ich nie słucha a może nawet nie lubi, to jest zespół, którego nazwę się zna, piosenki się kojarzy a wokal rozpoznaje, bo po prostu wręcz nie wypada inaczej.
Dobra, napisałam się strasznie, enjoy, jutro powinnam dodać jeszcze Ramones jako moją najnowszą fascynację, a jeżeli nikt się nie zaprodukuje to również The Doors oraz Nirvanę, ale te notki będą krótsze, tylko o GN'R jestem w stanie eseje pisać
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez moonvelvet dnia Pią 11:02, 08 Lip 2011, w całości zmieniany 4 razy
|
|